Blockchain wszedł w fazę dojrzałości – działa, skaluje się i rozwiązuje konkretne problemy w finansach. Zdecentralizowane giełdy przetwarzają miliardy dolarów dziennie, a administracje państwowe włączają kryptowaluty do swoich rezerw. Wszystko wskazuje na to, że jesteśmy u progu nowej ery systemów finansowych. Dla instytucji, które chcą budować przewagę – to ostatni moment, by zrozumieć i wykorzystać potencjał tej technologii.
Zapraszamy do przeczytania wywiadu z Konradem Wierzbikiem, ekspertem z międzynarodowym doświadczeniem w projektach finansowanych przez największe fundacje Web3 oraz w systemach DeFi. W tym wywiadzie dzielimy się wiedzą o technologii blockchain, która daje nowe możliwości także we współpracy z sektorem finansowym.
Konrad, cofnijmy się nieco w czasie - jak zaczęła się Twoja przygoda z blockchainem? Co Cię w tej technologii „wciągnęło”?
Z blockchainem zetknąłem się ponad dekadę temu, ale prawdziwa fascynacja pojawiła się podczas studiów, gdy zagłębiłem się w możliwości Ethereum – platformy, która pozwala programować finanse i zasady współpracy „na poziomie kodu”.
To, co mnie naprawdę wciągnęło, to fakt, że blockchain oferuje zupełnie nowy model zaufania – nie opartego na instytucjach czy państwach, ale na matematyce, przejrzystości i decentralizacji.
Pracując nad projektami blockchainowymi, z jakimi wyzwaniami się spotykałeś?
Moje doświadczenie koncentruje się głównie na sektorze zdecentralizowanych finansów (DeFi), gdzie każdego dnia przetwarzane są transakcje warte miliardy dolarów – w pełni transparentnie i bez pośredników.
Pracując przy różnych projektach, mierzyłem się z wyzwaniami, takimi jak automatyzacja procesów finansowych, bezpieczeństwo transakcji czy zarządzanie ryzykiem – wszystko w duchu idei „code is law”, czyli zasad zapisanych w smart kontraktach.
Tworzyłem m.in. systemy do bezpośredniego udzielania pożyczek, zdecentralizowane platformy wymiany czy algorytmy zarządzania płynnością. To nie były „proof of concepty”, tylko działające rozwiązania, obsługujące prawdziwy kapitał – często bez żadnej instytucji pośredniczącej.
Dla porównania – dzienny wolumen obrotu na zdecentralizowanych giełdach (DEX) to dziś ok. 5-10 miliardów dolarów, czyli mniej więcej 20-40 razy więcej niż na Giełdzie Papierów Wartościowych (GPW), uwzględniając obrót na giełdach zcentralizowanych, jak Binance czy Coinbase, to już 100-200 miliardów dolarów dziennie – czyli 400-800 razy więcej niż na GPW! – wartości rzędu obrotu dziennego na NYSE (giełdzie papierów wartościowych w Nowym Jorku). Cały rynek kryptowalut to nie eksperyment, tylko równoległy system finansowy nowej generacji. Koło takich liczb instytucje finansowe nie mogą przejść obojętnie, nawet jeśli nie chcą budować rozwiązań on-chain to przynajmniej nie mogą pominąć potencjalnych zysków z prowizji idących w pośrednictwie w obrocie.
Dziś gorącymi tematem w społeczności blockchain są Real Words Assets (RWA) – czyli przeniesienie obrotu aktywami rynków tradycyjnych na blockchain. Instytucje z branży mocno o to zabiegają, jeśli to się stanie doprowadzi to nie tylko do skokowej adopcji technologii blockchain, ale – co ważniejsze – do całkowitej zmiany technologiczna w handlu na skalę globalną.
Jakiego typu projekty realizowałeś do tej pory?
Realizowałem projekty zarówno komercyjne, jak i open source, często finansowane z grantów. Współpracowałem lub uczestniczyłem w akceleratorach z organizacjami takimi jak Web3 Foundation, Polygon, Monad, Uniswap Foundation czy Pancakeswap. Moja rola obejmowała pełen cykl – od projektowania koncepcji, przez rozwój, aż po wdrożenie i utrzymanie.
Wspomniałeś o grantach - jak wygląda proces pozyskiwania dofinansowania na projekty blockchainowe?
W ekosystemach takich jak Ethereum, Polkadot czy Solana funkcjonują rozbudowane programy grantowe- zarówno dla startupów, jak i firm z doświadczeniem technologicznym. Instytucje te ogłaszają nabory w ramach akceleratorów lub prowadzą całoroczne otwarte programy grantowe, do których można aplikować w dowolnym momencie.
Proces polega na przygotowaniu koncepcji technologicznej i biznesowej, uzasadnieniu jej wartości dla danego ekosystemu i przedstawieniu zespołu. Następnie projekty są oceniane przez komisję – po zakwalifikowaniu podpisuje się umowę i rozpoczyna prace. Dofinansowanie najczęściej jest wypłacane etapami, w miarę postępu prac.
Co ważne, programy grantowe są często podzielone, jedne są skierowane do małych startupów a inne do istniejących już firm czy instytucji. Blockchainy konkurują ze sobą – zależy im na tym, by to właśnie w ich ekosystemie powstawały innowacje.
W którym projekcie nauczyłeś się najwięcej? Co Cię zaskoczyło w praktyce wdrażania tej technologii?
W każdym – bo każdy blockchain to inna architektura, inne ryzyka i inne możliwości. Branża rozwija się w niesamowitym tempie. Dlatego tak istotne jest ciągłe aktualizowanie wiedzy i testowanie rozwiązań w praktyce – to podejście, które stosujemy również w VSoft.
Jak myślisz, na jakie wyzwania sektora finansowego blockchain może rozwiązać szybciej, taniej lub bezpieczniej niż klasyczne technologie?
To pytanie staje się coraz bardziej aktualne w kontekście rosnących napięć geopolitycznych — między USA a Chinami, czy nawet pomiędzy USA a Europą. Administracja amerykańska otwarcie mówi o możliwości odcinania podmiotów od systemu finansowego, który Stany Zjednoczone w dużej mierze kontrolują. I chociaż takie działania są zwykle tłumaczone względami bezpieczeństwa, to nie sposób nie zauważyć ich roli jako narzędzia nacisku — nie tylko wobec Chin czy Rosji, ale także wobec EU.
Właśnie w tym kontekście blockchain może odegrać fundamentalną rolę, ponieważ pozwala budować zdecentralizowane, odporne na cenzurę systemy rozliczeniowe i transferu wartości, niezależne od jednej jurysdykcji czy pojedynczego operatora. To realna alternatywa dla banków i instytucji, które chcą zwiększyć odporność operacyjną i niezależność technologiczną. Moim zdaniem istnieje duże prawdopodobieństwo, że kolejne pokolenie globalnych systemów finansowych — przynajmniej w części — zostanie oparte na technologii blockchain. Zyskujemy dzięki temu większą autonomię, niższe koszty operacyjne oraz bezpieczeństwo wynikające z braku pojedynczego punktu kontroli.
Przestrzeń do działania jest, a jak oceniasz gotowość polskich firm i banków do adopcji tej technologii?
Jest jeszcze sporo do zrobienia – ale jednocześnie, to właśnie teraz jest idealny moment na działanie. Liderzy tacy jak Revolut czy Coinbase są już mocno do przodu, a ich produkty oparte na blockchainie obsługują dziś miliony użytkowników.
Zależy nam na tym, by pomóc bankom i instytucjom finansowym – także w Polsce – przejść od fazy „interesujemy się” do „wdrażamy”. Zaczynając od analizy, przez prototypy, aż po skalowalne wdrożenia.
Rynek kryptowalut i technologii blockchain będzie dalej dynamicznie rósł. Widać wyraźny trend adaptacji – ponad rok temu pojawiły się ETF-y oparte na Bitcoinie, a w tym roku administracja USA ustanowiła strategiczną rezerwę w tej kryptowalucie.
To nie jest już technologia eksperymentalna. To dojrzałe narzędzie, które warto przetestować – a potem wdrożyć tam, gdzie realnie przynosi wartość.
W VSoft patrzymy na blockchain nie przez pryzmat hype’u, ale realnych potrzeb sektora finansowego. Mamy na pokładzie ekspertów i konsultantów z praktycznym doświadczeniem, którzy łączą znajomość technologii z umiejętnością pracy w wymagającym środowisku regulowanym. Jeśli bank lub instytucja finansowa chce sprawdzić, czy blockchain może przynieść im korzyść – wiemy, jak to przeanalizować i wdrożyć. Mądrze, etapami, z realnym zwrotem z inwestycji.
Jesteśmy na rynku od ponad ćwierć wieku. Od początku naszej przygody wiedzieliśmy, że nie chcemy być jedynie biernym dostawcą rozwiązań. Od zawsze stawiamy na wymianę wiedzy i doświadczeń. Chętnie pogłębiamy tematy, które uważamy za istotne, szczególnie w obrębie branż, z którymi współpracujemy na co dzień. Chętnie analizujemy i omawiamy zmiany technologiczne oraz dzielimy się własnymi przemyśleniami. Pokazujemy jak uczymy się na błędach i z jakich działań jesteśmy dumni.
